"New York Times" w USA, "Guardian" w Wielkiej Brytanii i "Der Spiegel" w Niemczech zaczęły w niedzielę wieczorem publikować tysiące amerykańskich depesz dyplomatycznych z ponad 200 ambasad USA, ujawnione przez WikiLeaks. Tak dużego przecieku nie było nigdy w historii dyplomacji. Włoski szef MSZ nazwał ten dzień "11 września światowej dyplomacji". Na razie ani słowa o Polsce, ale wiemy, że WikiLeaks zdobyła 972 depesze nadane z ambasady USA w Warszawie i konsulatu USA w Krakowie. Wiemy, że ostatnia z nich pochodzi z lutego tego roku.

"Der Spiegel" policzył depesze z Polski: 31 tajnych, 565 poufnych, 204 do użytku wewnętrznego, 170 niesklasyfikowanych. 166 depesz dotyczy 2009 r. Żadna z tych depesz na razie nie pokazała się na portalach ujawniających tajemnice amerykańskiej dyplomacji.

Dzięki już ujawnionym depeszom wiemy, co naprawdę Amerykanie myślą o sytuacji na świecie - od Berlina po Kongo. Bez dyplomatycznej nowomowy i bez cienia poprawności dyplomaci - sądząc, że depesze nigdy nie ujrzą światła dziennego - opisują sytuacje, zdarzenia i bohaterów pierwszych stron gazet. Poniżej najciekawsze depesze ujawnione przez "NYT", "The Guardian". "Der Spiegel" specjalna uwagę poświęcił depeszom amerykańskich dyplomatów z Berlina (czytaj tu ), ale także nie omieszkał zacytować co bardziej smakowite depesze, dotyczące innych państw. Część jego rewelacji też znajdziecie poniżej.

Odciski w ONZ

Sekretarz Stanu Hillary Clinton wydała w 2009 r. polecenie zbierania danych biometrycznych urzędników ONZ z sekretarzem generalnym włącznie (kodu DNA, odcisków palców, zdjęć tęczówki oka), a także danych dyplomatów z Chin, Rosji, Francji i Wlk. Brytanii, w tym m.in. numery kart kredytowych i telefonów komórkowych oraz hasła dostępu do internetu.

Czy humint to już szpiegowanie?

Zdumienie nawet w USA wywołało ujawnione pismo Departamentu Stanu z 2008 r. które precyzuje, jak urzędnicy i dyplomaci powinni spełniać wymagania "National Humint Collection Directive" w poszczególnych krajach. Humint oznacza w żargonie wywiadowczym "human intelligence", czyli wszelkie dane osobowe. Jedna z depesz nakazuje zbieranie informacji o urzędach i organizacjach m.in. numery telefonów, dane z wizytówek, ale także adresy internetowe, url stron w sieci, numery kart kredytowych i wszelkie dane biograficzne.

Depesze wysłane do placówek na B. Wschodzie, we Wschodniej Europie, Ameryce Łac., i misji w ONZ nie zawierają jednak żadnych dowodów na to, że amerykańscy dyplomaci starali się wykraść tajemnice obcych państw. Tym się zajmuje CIA. Ale zbierane dane mogą być użyte przez NSA, Narodową Radę Bezpieczeństwa, do tzw. głębokiego śledzenia danych w sieci o poszczególnych osobach i ustalania np. ich planów podróży lotniczych.

Co łączy Putina z Berlusconim

Amerykańscy dyplomaci w Rzymie uważają, że premier Silvio Berlusconi jest "rzecznikiem Władimira Putina w Europie", a obaj politycy przyjaźnią się tak bardzo, że wymieniają się drogimi prezentami. Problemem Berlusconiego jest jednak to, że gigantyczna włoska biurokracja często po prostu nie wprowadza w życie decyzji premiera;

Czarna lista żony Medwiediewa

Amerykańscy dyplomaci piszą, że żona Dmitrija Miedwiediewa sporządziła czarną listę urzędników do zwolnienia. Powodem była niewystarczająca lojalność wobec jej męża.

Dlaczego pierwsza dama Azerbejdżanu nie może się uśmiechać

Mahriban Alijewa, pierwsza dama Azerbejdżanu, poddała się liftingowi twarzy, by wyglądem przypominać córkę. W efekcie prawie nie może poruszać ustami.

Nagrody za więźniów Guantanamo

Amerykańscy dyplomaci wszelkimi metodami próbowali nakłonić różne kraje do przyjęcia więźniów z Guantanamo. Słowenia otrzymała obietnicę spotkania prezydenta tego kraju z prezydentem Obamą. Wyspa Kiribati usłyszała obietnice wielomilionowych inwestycji, a Belgowie byli przekonywani, że przyjęcie więźniów to doskonały sposób na podbudowanie swej pozycji w Europie;

Pakistański uran

Od 2007 r. Amerykanie próbują wywieźć z jednego z pakistańskich reaktorów zapasy wzbogaconego uranu, który może wpaść w ręce terrorystów. Jak na razie próby nie są udane;

Smarowanie przed zjednoczeniem Korei

Korea Płd. zachęca Amerykanów do zawierania intratnych transakcji biznesowych z Chinami, co miałoby popchnąć Pekin do wywierania nacisku na Koreę Płn.i ułatwić przyszłe zjednoczenie obu Korei po upadku Korei Północnej;


Po wiceprezydentowi Afganistanu 52 mln dolarów

Agenci Agencji ds. walki z narkotykami DEA odkryli w zeszłym roku, że przybywający z wizytą do Zjednoczonych Emiratów Arabskich wiceprezydent Afganistanu przywiózł z sobą 52 mln dol. w gotówce. Nie wiadomo, co zrobił z taką sumą;

Chińscy hakerzy na zlecenie kompartii

Hakerzy pracujący na zlecenie Biura Politycznego chińskiej partii komunistycznej od 2002 r. regularnie włamują się do systemów komputerowych amerykańskich firm (m.in. Google'a), rządu USA, a także m.in. Dalaj Lamy i tybetańskiego rządu na uchodźstwie;


Saudyjczycy z największą kasą dla Al-Kaidy

Saudyjczycy byli i nadal są najhojniejszymi sponsorami Al-Kaidy, a Katar - oficjalnie bliski sojusznik USA - "boi zrobić cokolwiek przeciwko terrorystom";

Arabowie: zbombardujcie Iran

Przywódcy państw arabskich - od Arabii Saudyjskiej po Jordanię i Egipt - otwarcie wzywają Amerykanów do zbombardowania Iranu i zniszczenia irańskiego programu nuklearnego. Arabscy politycy zgodnie nazywają "Iran" złem i zagrożeniem dla życia ludzi na Bliskim Wschodzie. Król Bahrajnu apelował do Amerykanów "o użycie wszelkich metod" w celu powstrzymania Iranu;

Izrael ostrzega: nie damy się zaskoczyć Iranowi

Dowódca izraelskiego wywiadu wojskowego ostrzegł Amerykanów w 2009 r., że Izrael użyje siły wobec Iranu i nie da się zaskoczyć irańskiemu programowi nuklearnemu "tak, jak Amerykanie dali się zaskoczyć 11 września 2001 roku";

Irańskie rakiety już sięgają stolic Europy Zachodniej

Iran zdobył plany konstrukcyjne rakiet R-27, które radziecka i rosyjska marynarka wojenna używała do wystrzeliwania pocisków balistycznych z okrętów podwodnych. Razem z Koreą Płn. Iran pracuje nad budową własnych rakiet i jest w tych badaniach o wiele bardziej zaawansowany, niż do tej pory twierdziły media. Eksperci Departamentu Stanu USA w lutym tego roku uważali już, że Iran może już dosięgnąć stolice w Europie Zachodniej;

Złoto Kadyrowa

Kadyrow podarował pięć kilogramów złota parze młodej na weselu w Dagestanie. Zdumiony amerykański dyplomata opisuje, jak był świadkiem w 2006 r. wizyty promoskiewskiego prezydenta Czeczenii Ramazana Kadyrowa na weselu ustosunkowanej pary młodej. Pijani goście rzucali studolarowe banknoty tańczącym dzieciom. Dyplomata ocenia, że dzieci-tancerze zebrali z podłogi do 5 tys. dolarów. A gospodarz pochwalił się później, że Kadyrow podarował młodym pięciokilogramową sztabę złota. Po tańcach Kadyrow ze swoją armia przyboczną odjechali do Czeczenii. "Dlaczego nie został na noc w Machaczkale? Ramzan nigdy nie nocuje poza swoim domem - odpowiedziano" - donosi amerykański dyplomata;

Kadafi i obfita ukraińska pielęgniarka

Jedna z depesz przed planowaną wizyta libijskiego dyktatora Muamara Kadafiego w Nowym Jorku opisuje jego zwyczaje, które niezwykle skomplikowały przygotowanie wizyty. Najpierw wypłynął problem zdjęcia do wizy. Urzędnicy Kadafiego wskazywali, że jego portrety wiszą w całym mieście i można jeden z nich sfotografować, pomniejszyć i wstawić do wizy. Niechętnie zgodzili się wreszcie dostarczyć aktualną fotografię podstarzałego przywódcy.Następnie okazało się, że Kadafi nie jest w stanie pokonać więcej niż 35 stopni, i dlatego musi mieć rezydencję na parterze. Okazało się też, że Kadafi nigdzie się nie rusza bez ukraińskiej pielęgniarki 38-letniej Galiny Kołotnickiej, którą opisano jako obfitą blondynkę. - Tylko ona jest wprowadzona w codzienną rutynę - usłyszeli Amerykanie. Gdy musiała o dzień dłużej czekać na wizę, specjalny odrzutowiec dostarczył Kołotnicką do Lizbony, gdzie czekał na nią Kadafi. Amerykański dyplomata donosi, że według niepotwierdzonych plotek Kołotnicka ma romans z 68-letnim Kadafim.

Kenia: bagno korupcji

To jedno wielkie bagno korupcji. Z każdej amerykańskiej depeszy zieje pogardą dla tamtejszego prezydenta i rządu.

Pieniądze premiera Turcji

Według Amerykanów turecki premier Erdogan wzbogacił się prywatyzacji koncernów państwowych i dąży do islamizacji kraju.