powodzenia w prowadzeniu dziennika

Z cwiczeń z cieżarkami ja bym nie rezygnował, możesz zrobić np trening obwodowy tj taki typowy na redukcje który przyspiesza metabolizm i pozwala tracic tłuszcz podobnie jak bieganie.

ciężar dobiera się tak aby było sie w stanie wykonać ok 12-15 powtórzeń w dośc szybkim tempie
wykonujemy ok 8 ćwiczeń bez przerwy (jeden obwód), zaczynamy od 1-2 obwodów w czasie treningu zwiększając z czasem do 4 obwodów. masy mięsni się przy tym nie zwiększa, raczej wpływa to na modelowanie, kształt naszej sylwetki, dodatkowo wykonujemy tak jakby 2-gi raz aeroby, bo spalamy kcal w trakcie cwiczenia a także przyspieszamy sówj metabolizm, na goolge mozesz znaleźć iele przykładów treningu obwodowego

czy tu chodzi o to? http://www.youtube.com/watch?v=iXQhHg53 … ure=relmfu

Może w praktyce załapię o co chodzi. Jestem jakiś CKM = ciężko kapująca mózgownica


już wiem - chyba



coś takiego robiłam parę lat temu po 12 razy na każdym urządzeniu, o to biega???

załóżmy że to o to biega? Ale to na siłowni a w domu?

Ostatnio edytowany przez barakuda (2011-08-16 13:15:27)

Hmm, wygląda to identycznie jak robię to sama w domu. Hantle mam max 1,5 kg jeden, więc nawet książki mniej ważą no chyba że mowa o encyklopedii. Zawsze mogę kupić większe. Do sklepu mam 2 minuty.
Nawet w pracy wykorzystuje stół do pompek to chłopaki się ze mnie śmieją ( jestem rodzynkiem). Zwykłe siedzenie przy kompie wykorzystuję na spinanie mięśni brzucha. Mam już to tak wprawione że w rytm muzyki spinam hahaha.
Wygląda na to że jednak nie jestem taka zielona.
Liczę sobie do 10 i zmiana. Gorzej jak są dzieciaki, czasami robią za dodatkowe obciążenie. jedno 12 kg drugie 20kg. Czasami dzieciaki są przydatne  Za to jaka zabawę maja i ubaw

Ostatnio edytowany przez barakuda (2011-08-16 14:33:46)

I naprawdę od takiego np. 15 kg ciężaru nie urosnę?

trening obwodowy w domowych warunkach z innego forum wersja dla początkujących


,,1a) Napinanie mięśni brzucha leżąc (m. brzucha)12-15 powtórzeń
2a) Wspięcia na palce obunóż 15-20 powtórzeń
3a)Przysiady klasyczne bez obciążenia (m. ud) 15-20 powtórzeń
4a)Podciąganie na drążku j.w. ze stopami opartymi o krzesło (m. pleców) 10-12 powtórzeń
5a)Pompki na kolanach 12-15 powtórzeń
6a) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz (m. naramienne) 10-12 powtórzeń
7)Uginanie przedramion z baniakami z wodą (m. dwugłowe ramion) 10-12 powtórzeń
8a)Pompki w podporze tyłem (m. trójgłowe ramion) 12-15 powtórzeń
9a) Uginanie nadgarstków z obciążeniem (m. przedramion"

załóżmy jest sobie osoba i wyciska 100kg na klate 1 raz maksymalnie, czyli 100kg jest dla niej 100% 1 maksymalnego obciążenia
60%jej maksymalnego obciążenia wynosi 60kg i ta osoba jest w stanie wycisnąć ten ciężąr duzo więcej niz 1 raz, około 17-20razy
40 kg stanowi 40% 1 maksymalnego obciążenia
ogólnie nie wiem czy umiem tłumaczyć

ciężar tak aby nie był za duży ani za mały, musi być wykonany wysiłek bo na 1,5kg nie wiem czy będzie, tak żeby zrobić te 15powt w serii.
brzuszki rób tam gdzie ci wygodniej, ja osobiście na podłodze wykonuję

co do muzyki to ja jak słyszę jakieś badziewie w radiu to też łapie jakąś zamułe, ale mam ściągnietych pare kawałków takich że odrazu chce mi się po nich iść na siłownie i czadu dać, hehe :d

18 sierpień 2011r. Czwartek
Wczoraj

Zakupiłam sobie piłkę do wzmocnienia brzucha w sumie nie tylko. Muszę dokupić ciężarki nieco większe, tak myślę może 5kg na razie. Nie chce mi się iść do banku po kasę bo w moim ulubionym sklepie nie mają możliwości płacenia kartą.

I znowu "tańczyłam" z deską do prasowania. W sumie zajęło mi jakieś 2 godziny trochę aerobów z prasowaniem i dźwiganiem 1,5 kg ciężarków.  Uwielbiam wymierzać ciosy tymi ciężarkami do tego czuć pracę mięśni brzucha.
Kurcze może ja faktycznie stracę ten brzuch. "Może" po tylu latach starań, naprawdę już można wątpić chyba we wszystko.
Choć kiedyś sobie obiecałam że jako trzydziesto pięcio latka będę wyglądać wspaniale. No to za wiele czasu nie zostało.

Pani od modelowania mojej figury coś strajkuje. Nie odbiera telefonu, drzwi od jej studia sylwetki zamknięte. Wiem że jest chora, w końcu sama jej zaproponowałam aby zamknęła to w cholerę i się wykurowała.

Miło się czyta takie komentarze.  Cieszę się że zmotywowałam cię choć odrobinę do walki samej ze sobą. Początki są trudne, a potem pójdzie jak z płatka

hehe,spoko. tez często łapie lenia, ale po 5 minutach ćwiczeń jak już się trochę rozgrzeję od razu chce mi się dowalić intensywność cwiczeń :d

właśnie tak jest że wiele osób w czasie odchudzania drastycznie obcina kalorie, węglowodany i początkowo gubią kilogramy lecz metabolizm zwalnia i nastepuje moment że waga zaczyna stać w miejscu, wówczas nie widząc efektu ludzie zaczynaja podjadać itp a wtedy waga rusza w góre i wraca się do początkowej wagi a nawet z nadwyzką.

najlepiej na początek obliczyc swoje zapotrzebowanie kcal, bilans ustawić na zero i włączyc aeroby 3x20minyt w tyg co tydzień zwiększając o 5 minut az się dojdzie do 5 razy w tyg po godzinie takie stopniowe zwiekszanie gwarantuje stały progres , dieta zbilansowana najlepiej mająca odpowiednie proporcje białka tłuszczy i weglowodanów, węglowodany głownie złożone o niskim IG, węgle proste jedynie na śniadanie albo po treningu gdyz w tedy jest tzw okno anaboliczne,

ja raczej bym nie jadł przedł wysiłkiem. Na siłownie idę po ok 1,5-2h po posiłku na rzeźbie jak biegałem to 3 godz po posiłku

barakuda napisał:

Hmm pracę kończę o 18:00 to ja już nie mogę sobie pozwolić na żarcie 3 godz po wysiłku.

źle mnie zrozumiałaś, posiłek 3 godz przed aerobami, po aerobach od razu posiłek
z tym ostatnim posiłkiem to znam paru kulturystów że dość późno jedzą np Piotrek Głuchowski mówił w jednym z wywiadów że jego ostatni posilek wypada czasami nawet o 2 w nocy, a było to nawiązanie do tego czy jedzenie po 18 tuczy, tłumaczył że jak po prostu ktoś przez cały dzień dobrze się odżywiał to taki posiłek mu nie zaszkodzi, przeważnie na noc ogranicza się węglowodany, przykładowo można zjeśc jakieś warzywa plus coś z białka + łyzka oliwy

tuz po wysiłku jedzenie ma jak najbardziej sens gdyz mamy wtedy przyspieszony metabolizm, i nie odłoży się to w postaci tłuszczu, kulturyści zawsze po treningu siłowym spozywają węgle proste o wysokim IG żeby przyspieszyć regenerację mięśni,
aha jak to wygląda po dwóch różnych wysiłkach
po siłowni posiłek  - węgle proste + białko i jak najmniej tłuszczy
po aerobach - węgle złożone + białko + zdrowe tłuszcze

Daj znać jak poszło:)

może cię przewiało i dlatego ten ból w szyi, albo zła pozycja podczas snu,
co do rozbudowanych pleców, ja w tamtym roku jak robiłem mase to wydawało mi się że jestem duży i wogóle, i chodziły mi mysli żeby już tak tej masy nie dokładać, ale jak przyszło do redukcji mało co ze mnie zostało, tak zmalałem, proponuję systematycznie rowerek/bieganie ok 4 razy w tyg po 25min co tydzień zwiększając o 5 minut aż się dojdzie do ok godz,

Zawiać mnie na pewno nie zawiało, ja to nazywam "punkt stresowy". Zaraz sobie oblukam ten wywiad,

a może ja po prostu mam taką budowę?

Ostatnio edytowany przez barakuda (2011-08-24 14:09:39)

Ty mi tu lepiej z takimi zdjęciami nie wyjeżdżaj ja kolejny tydzień bez faceta w nocy.
Z drugiej strony. Zanim się związałam z tym z kim jestem i zanim zostałam matką polką większość mojego wolnego czasu spędzałam w fitness klubie, podobnie było w domu, każda wolna chwila to było trenowanie ciała, może idealnie nie wyglądałam, ale przynajmniej miałam normalny brzuch, a teraz? Dzieciaki są w takim wieku że nie mogę ich zostawić same, mój facet prawie cały czas na noce pracuje, chętnie bym poszła na siłownię ale co ja zrobię z szarańczą? dzieciaki mają to do siebie że pchają paluchy w każdą dziurę, a na siłownie nie problem o tragedię.
Udało mi się znaleźć coś innego, ale przynajmniej tam mogę swobodnie wziąć dziewczyny ze sobą a przy okazji pani z nimi korektywę poprowadzi. Pozostaje mi wysiłek w domu. Czasami jak mam chęć to wyciągnę dziewczyny do biegania, ale bieganie z nimi to nie bieganie, niby biegają, ale ja zamiast skupiać się na bieganiu jednym tempem muszę pilnować malucha, czy gdzieś się nie zagubił w tyle. Za to ubaw przechodnie mają niezły, jak to mama już od najmłodszych lat wpaja dzieciom żeby się ruszać.

Okazuje się że ostry wysiłek fizyczny w moim przypadku jak TBC jest nie wskazany, tarczyca nie nadąża wytwarzać hormonu i zaczynają się omdlenia. Już teraz wiem skąd u mnie były osłabienia na TBC czy interwałach, helikopter w głowie.
Rower zostaje mi stacjonarny w domu, bo co z tego że dziewczyny maja tatę, ale to tylko mnie do głowy przychodzi że trzeba się nimi zając, trzeba wyjść na spacer, nauczyć dziecko cokolwiek, bawić się, biegać, jeździć na rowerze, bo tata .................................... jest zajęty czym innym np, siedzeniem przy komputerze i graniem w gry. No to sobie ponarzekałam na faceta.

barakuda napisał:

Ty mi tu lepiej z takimi zdjęciami nie wyjeżdżaj ja kolejny tydzień bez faceta w nocy.
Z drugiej strony. Zanim się związałam z tym z kim jestem i zanim zostałam matką polką większość mojego wolnego czasu spędzałam w fitness klubie, podobnie było w domu, każda wolna chwila to było trenowanie ciała, może idealnie nie wyglądałam, ale przynajmniej miałam normalny brzuch, a teraz? Dzieciaki są w takim wieku że nie mogę ich zostawić same, mój facet prawie cały czas na noce pracuje, chętnie bym poszła na siłownię ale co ja zrobię z szarańczą? dzieciaki mają to do siebie że pchają paluchy w każdą dziurę, a na siłownie nie problem o tragedię.
Udało mi się znaleźć coś innego, ale przynajmniej tam mogę swobodnie wziąć dziewczyny ze sobą a przy okazji pani z nimi korektywę poprowadzi. Pozostaje mi wysiłek w domu. Czasami jak mam chęć to wyciągnę dziewczyny do biegania, ale bieganie z nimi to nie bieganie, niby biegają, ale ja zamiast skupiać się na bieganiu jednym tempem muszę pilnować malucha, czy gdzieś się nie zagubił w tyle. Za to ubaw przechodnie mają niezły, jak to mama już od najmłodszych lat wpaja dzieciom żeby się ruszać.

Okazuje się że ostry wysiłek fizyczny w moim przypadku jak TBC jest nie wskazany, tarczyca nie nadąża wytwarzać hormonu i zaczynają się omdlenia. Już teraz wiem skąd u mnie były osłabienia na TBC czy interwałach, helikopter w głowie.
Rower zostaje mi stacjonarny w domu, bo co z tego że dziewczyny maja tatę, ale to tylko mnie do głowy przychodzi że trzeba się nimi zając, trzeba wyjść na spacer, nauczyć dziecko cokolwiek, bawić się, biegać, jeździć na rowerze, bo tata .................................... jest zajęty czym innym np, siedzeniem przy komputerze i graniem w gry. No to sobie ponarzekałam na faceta.

w sumie takie zabawy z dziecmi też są dobre, lepiej na świerzym powietrzu niż przy komputerze, połączenie przyjemnego z pożytecznym.
co do spokojnego wysilku, ja bym wstawał wcześniej założmy ok 30 minut i wtedy sobie pokręcił coś na rowerku/pobiegał etc/ na czczo i potem śniadanko i reszta dziennych obowiązków

W końcu dotarłam do lekarza. Waga 86 kg, mam się śmiać czy płakać?? Doktorka nazwała ( w końcu zapamiętałam tę nazwę) androgenną budową ciała. Prawie że brak tkanki tłuszczowej w nogach, tyłku, ramionach za to część brzuszna.....  no cóż powoli się zmienia - nareszcie. Czy jest w stanie ktoś mi to wytłumaczyć co to znaczy - androgenna budowa ciała?? 
Spodziewałam się gorszego wyniku wagi. Obie doszłyśmy do wniosku, że ważenie mnie nie ma sensu.
Tracić mięśnie od nie uprawiania jakiegokolwiek ruchu i tylko stosować dietę której mam już po dziurki w nosie. ( zaczynam jeść normalnie), czy trzymać się dalej mojego dość kontrowersyjnego modelowania sylwetki, który uważam za rewolucję.

Saviola napisał:

jak jesteś juz przemęczona tą dietą itd to zrób sobie małą przerwę np tydzień i spróbuj zacząć jeszcze raz, ale wszystko zaplanowanie
1 bilans na zero ok 5 posiłków zbilansowanych dziennie bez podjadania
2 aeroby 3x20 minw tyg co tydzień zwiększając o 5min
3 raz w tyg np w niedziele 1 cheat meal(oszukany posiłek np kebab, pizza) w celu podkręcenia metabolizmu

Jeśli chodzi o posiłki i aeroby to przez 5 lat można się wiele nauczyć i nie trzeba mi już tłumaczyć co i jak mam robić.
Wiem, że trzeba jeść 5 posiłków a nawet i więcej tylko trzeba wiedzieć co. W tym to ja już chyba jestem mistrzem.
3X20 minut aerobów - to raczej kiepski pomysł. To jest dobre dla osoby otyłej, która ma problem z poruszaniem się. Bo do spalenia tkanki potrzeba minimum 45 minut codziennie z jednym dniem przerw na regenerację mięśni.
Na rowerze stacjonarnym potrafię pedałować 2 godziny non stop.
Tzw oszukane żarcie, raczej unikam, ale gdy mnie raz w miesiącu najdzie chcica na coś ciężkiego, to zjadam na raz tyle ile jestem w stanie po to żeby za chwilę nie sięgnąć po to znowu.

Problem jaki mam to HASHIMOTO - to typ niedoczynności tarczycy, a to się wiąże ze zwolnionym metabolizmem.

Nie ćwiczę - chudnę
ćwiczę - albo stoję w miejscu albo waga idzie do góry.

z żarciem bywa tak, że można jeść praktycznie non stop. Jednak trzeba wiedzieć co. Bo jedzenie cały czas pizzy jest kiepskim pomysłem. Ale jeśli przez cały dzień będziesz jadł np. kurczaka upieczonego masz szansę na utratę tego dnia nawet 2 kilogramów. mięso drobiowe to skarbnica białka. W połączeniu z ziemniakami lub innymi węglami tworzy to bombę kaloryczną które nie bardzo służy chudnięciu.

Kocham jeść, lubię dobrze jeść, gdybym jadła takie ilości jedzenia jak jem łącząc z węglami - chleb, ziemniaki upasłabym się jak świnia.
Gdy organizujemy imprezę grillową zawsze u nas są całe fury mięcha. Nigdy sobie tego mięcha nie żałuje bo jestem mięsożerna, ale nigdy nie jem do mięsa chleba, ziemniaków. Nie łączę pewnych produktów ze sobą.

Ok, w 100% się zgadzam, podobnie myślimy jednak ja to troszkę inaczej ujęłam. No i nie dodałam ryżu do kurczaka .

A poza tym jeśli ja bym się zabrała za takie interwały, aeroby z których musiałam zrezygnować bo mi się słabo robiło i dociekałam dlaczego tak się dzieje i się dowiedziałam.
Intensywny wysiłek fizyczny przy niedoczynności tarczycy powoduje że zaczyna brakować hormonu, tarczyca nie nadąża produkować hormonu którego mi właśnie brakuje bo same na wzajem się niszczą. i nawet te 20 co bym się porzygała to by mnie karetką wywieźli. Dlatego w moim przypadku interwały i mocne aeroby są nie wskazane.
Nawet zbyt szybka jazda na rowerze powoduje że mam zawroty głowy i potrafię zjechać z roweru nie wiadomo kiedy.

Ok, mam problem i marne szanse na drobną sylwetkę. Tak więc postaram się nie myśleć o tym jak mi się marzy drobna sylwetka. Skupię się po prostu na modelowaniu tej sylwetki zamiast zwracać uwagę na wagę.

Ale nadal nie wiem co to znaczy androgenna budowa ciała.